Белсат усё ж такі зьліквідавалі. Прытым, чамусьці, самым брутальным чынам без папярэджаньня кіраўніцтва. Здаецца што за ўсім гэтым усё ж адным бокам відаць Брусэль у працяг сваёй схаванай палітыкі супраць Беларусі. Белсат, які па пэўных парамэтрах стаіць вышэй за TVP, зрабілі рэдакцыяй польскага замежнага вяшчаньня ў TVP з абмежаваным эфірам, магчымасьцямі і скарочаным пэрсаналам.
Падрабязна аб сутнасьці пераменаў прапаную ніжэй прачытаць публікацыю пані Агнешкі Рамашэўскай, дзе апісана што сталася.
Беларусы са шкадаваньнем успрынялі гэтую падзею. Праўда, дыскусіі ўзьніклі чамусьці не па сутнасьці здарэньня, не па рэзкім зьніжэньні магчымасьцяў беларускай тэлеінфармацыі, а па асобе дырэктара рэдакцыі сп. Аліне Коўшык (якая ўваходзіла ў так званы "Пераходны кабінет" дэградуючага офісу Франака-Ціханоўскай).
Дарэчы, намер прызначыць сп. Аліну Коўшык кіраўніком беларускай рэдакцыі, ня ёсьць якраз дрэнным рашэньнем, калі думаць практычна (магло быць горай). Яна разумее і цэніць каштоўнасьць нацыянальнай культуры, мовы, гісторыі і беларускага Адраджэньня. Гэта факт. А наконт таго ці будзе ёй кіраваць Франак-Ціханоўская (як некаторыя дапускаюць), гэта мы ўбачым. Кіраўнік замежнага вяшчаньня TVP ёсьць Міхал Бранятоўскі.
Zlikwidowano Biełsat TV
15 listopada 2024 r. likwidator TVP oficjalnie zlikwidował Biełsat TV – jednostkę organizacyjną TVP pod tą nazwą. W nowym regulaminie TVP takiej nazwy już nie znajdziecie. Przy tym na Placu Powstańców odbyło się dziwne ni to zebranie, ni konferencja prasowa, na którym pojawili się tzw. „wszyscy święci” czyli pan Broniatowski – obecny szef TVP World, pan Wroński rzecznik MSZ, jeszcze jedna pani z MSZ, zdalnie Swietłana Cichanouska, a także nowa kierowniczka jednostki (czy raczej podjednostki?) którą właśnie zlikwidowano, a która ma gdzieś, jakoś funkcjonować, ale gdzie dokładnie i jak, nigdzie w dokumentach jeszcze nie napisano, czyli Alina Koushyk. Podobno nowa kierowniczka sugerowała, że „wszystko będzie po staremu”, a pan Broniatowski przekonywał, że za 140 mln zł. TVP stworzy prawdziwe zalążki międzynarodowej polskiej potęgi medialnej, bo w nowoutworzonym Ośrodku Mediów dla Zagranicy (czy jakoś tak), ktorego szefem ma być właśnie pan Broniatowski, będzie nadawanie nie tylko po białorusku i po rosyjsku, ale jeszcze i po ukraińsku i po angielsku i może trochę nawet po niemiecku. (Zdaję sobie sprawę, że dla większości z Państwa, nie zajmujacych się produkcją TV, to abstrakcyjne sumy, więc dla ułatwienia przypomnę, że budżet raczej skromnej, francuskiej TV dla zagranicy wynosi rocznie, w przeliczeniu na złotówki, około miliarda).
Tym samym został zakończony proces demontażu kierownictwa Biełsatu, które niemal bez zmian w składzie, stworzyło stację, potem ją rozbudowywało i przeprowadziło przez 17 lat najrozmaitszych turbulencji. Zwolniona poza mną została moja zastępczyni i szefowa działu programów cyklicznych Beata Krasicka, szef techniki Biełsatu Mirosław Ciunowicz, który w zasadzie stworzył cały system technologiczny Biełsatu (który też zresztą został rozmontowany), Volha Shved, która odpowiadała za rozwój technologi rozpowszechniania cyfrowego, Waldemar Domański – wieloletni kierownik, potem dyrektor ds. ekonomicznych Biełsatu (jego już po raz pierwszy zwalniała ekipa Jacka Kurskiego, ale w wyniku moich wysiłków i decyzji prezesa Matyszkowicza, powrócił do nas, co prawda już tylko jako specjalista do spraw ekonomicznych, w 22r.), a teraz ma odejść ze stanowiska mój drugi zastępca (a właściwie patrząc z punktu widzenia obowiązków – pierwszy) – nadzorujący informację Aleksy Dzikawicki. Aleksy to znany białoruski dziennikarz i działacz opozycyjny, przez ostatnie pół roku po moim zwolnieniu był p.o. dyrektora Biełsatu. Co z nim dalej jeszcze nie wiadomo. Rozwiązano też umowę z kierującym kontaktami międzynarodowymi Biełsatu, a wcześnej działem promocji i oprawy Mateusz Adamski.
Niestety trzeba powiedzieć z przykrością, że obecna zdalnie na dziwnym zebraniu Swietłana Cichanouska legitymizowała ten cały proces destrukcji dzieła, powstałego przecież i rozbudowanego, nie w wyniku działania polityków, czy to polskich czy białoruskich, a w wyniku całkowicie oddolnej inicjatywy i wysiłków. Bo nie można nazwać inaczej niż destrukcją procesu ograniczenia budżetu, potem pozbawienia organizacyjnej samodzielności, a na koniec całkowitej dekapitacji jednostki. Wg mnie legitymizowanie tych działań, nie było ani ładnym ani mądrym posunięciem i jakie były tu rachuby białoruskiej polityczki trudno powiedzieć. Trzeba jednak zauważyć, że nowa szefowa białoruskiej, resztkowej cząstki dawnego Biełsatu (zresztą dawna pracownica stacji) była członkinią tzw. Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Cichanouskiej.
Jednocześnie TVP i MSZ zdecydowały się, jak widać, na zmarnowanie wieluset milionów złotych włożonych przez lata w rozbudowę unikalnej, polskiej inicjatywy medialnej skierowanej na wschód. Efekty są niestety opłakane. Najbardziej ucierpiała rozmontowana niemal do ostatniej, a przynajmniej przedostatniej cegły, część internetowa Biełsatu. Szczegółowe dane o odwiedzalności stron Bielsatu są dziś pilnie strzeżone, więc nie mogę ich podać, ale już samo porównanie danych dotyczących zapytań w Google pokazują rozmiar katastrofy.
Tak więc w pażdzierniku b.r. Bielsat był wyszukiwany w Google 42 tysiące 800 razy,
gdy 8 miesięcy wcześniej, w lutym b.r. – 2 miliony 460 tysięcy razy, a w maju b.r. zanim władze TVP zajęły się wysuwaniem absurdalnych doniesień kryminalnych do prokuratury i zerwały umowę z firmą obsługujaca stację – 2 miliony 710 tysięcy razy…
Przestały działać i do dziś nie działają, wszystkie aplikacje mobilne Belsat TV na IOS i Androida, a także stworzone już aplikacje na telewizory, no i archiwum VOD Biełsatu – wszystko to zbudowane za grube pieniadze polskiego podatnika. Nie pracuje też system tzw. lusterek – czyli system przerzucania stron na inne adresy internetowe, w przypadku blokady adresu.
TVP po 3 tygodniach blackoutu uruchomiła ponownie strony Bielsatu i Vot – tak (rosyjskojęzyczne) w bardzo podstawowej formie i obecnie chwali się, że jakoś nie ma na nich DDOS atakow 😂 Panowie z czym do gości? … A po licho miałby to ktoś atakować, skoro przecież to się nijak poza Polską granicę nie przebija, a i w Polsce drastycznie zmniejszyliście odwiedzalność stron?
Pozostaje zapytać : co dalej. Z pewnością w nowej białoruskiej redakcji Ośrodka Mediów dla Zagranicy, zwanej Biełsatem, jakakolwiek by ona nie była, przetrwa jakaś część wartościowej produkcji informacyjnej i publicystycznej. Niestety zapewne cześć ludzi straci pracę – oby jak najmniej. Już teraz Biełsat (w wyniku wielomiesięcznego niepłacenia przez TVP korespondentom ) stracił kilku korespondentow ukraińskich, pracujących na wojnie i rosyjskich.
Przetrwa też IDEA. Niedawno przeczytałam post naszej dawnej koleżanki, bardzo dzielnej korespondentki z Mińska, teraz na emigracji w USA, że ona czuje się jakoś związana z naszym zespołem bo „nie ma byłych biełsatowców”. No właśnie! I w tym jest nadzieja na przyszłość.
Autor: Agnieszka Maria Romaszewska-Guzy
Polska dziennikarka prasowa i telewizyjna, dyrektor Biełsat TV, od 2011 do 2016 roku wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.